Quantcast
Viewing all articles
Browse latest Browse all 84

Myśli i sądy czyli kim ona jest?

Mała dziewczynka recytuje z pamięci całego "Koziołka Matołka".
Starsza pani w tramwaju nr 2, z Bródna na Okęcie, kiwa z podziwem głową.
- Ślicznie, dziecko, ślicznie! - uśmiecha się odkręciwszy z trudem z przedniego siedzenia. - Jaka zdolna dziewczynka! - posyła kolejny uśmiech mamie roztrajkotanej trzylatki.
Mała pęka z dumy i ze zdwojoną siłą, nasycona pochwałą, włącza ponownie płytę:

... Przeto koza albo kozioł,
Jakaś bardzo mądra głowa,
Aby podkuć się na próbę,
Musi pójść do Pacanowa.

A gdy wróci ten wędrowiec,
Już podkuty, ale zdrowy,
Wszystkie ko ...
- łapie oddech
.

- Przestań już nawijać i nie wierć się, bo mi gnieciesz spódnicę - zniecierpliwiony głos matki chłodzi nieco zapał deklamatorski małolaty.

Zanim tramwaj dotelepie się na Ochotę, gdzie mieszka babcia, Matołek zdąży już wyruszyć w kolejną podróż w poszukiwaniu mitycznego Pacanowa, zahaczając o oburzone drzewo w okolicach placu Dzierżyńskiego. Przeżyje napad zbójców na zakręcie przy placu Zbawiciela*, spotka stracha na wróble mijając Filtry i wyląduje na grzbiecie wieloryba tuż za bazarem na Banacha, doprowadzając wymiętą do granic możliwości mamę do rozpaczy.

"Boże, jakie to dziecko uparte!", będzie potem długo brzęczało w uszach małej, wypierane (
choć z dnia na dzień co raz słabiej) przez "zdolną dziewczynkę".
"Uparta" dostanie bowiem zmasowane wsparcie od "niegrzecznych, nieposłusznych, gadatliwych, walczących o swoje za wszelką cenę".
Pierwszy dysonans poznawczy.

"Uparta" zostanie  (nie bezpośrednio z tramwaju, rzecz jasna :)) zaciągnięta najpierw do żłobka, a potem do przedszkola, gdzie w samych rajtuzach (eh, ta wieśniacka, komunistyczna oszczędność na ubrankach, uwieczniająca dzieci o pulchnych, krzywych nóżkach na pamiątkowych zdjęciach rodzinnego albumu) i w koślawych trzewikach za kostkę będzie musiała rozpocząć walkę.
O przetrwanie w tłumie, o foremki w piaskownicy, o prawo do niejedzenia szpinaku, o sympatię pani Krysi, pomocy przedszkolnej, układającej dzieci do leżakowania i czającej się na rozgadanych osobników po to tylko, by podlecieć znienacka, okryć kołdrę i plasnąć z całych sił w miękki tyłeczek, aż się echo rozniesie po sali, po przedszkolu, po ulicy Franciszkańskiej.
Pani Krysi świadomej, że upokorzony przy całej grupie laniem osobnik zamilknie w sekundę i zaśnie
pod kocykiem, czerwony z duszonej złości.

"Uparta" w wieku pięciu lat zmieni się w "Super Zdolną".
W okolicy otwiera się pierwsza, idąca nowym dziesięcioletnim system szkoła sportowa i "Uparta", po wcześniejszym przerobieniu (na wyraźnie polecenie taty) książeczki "Mam sześć lat", po bezproblemowym opanowaniu dodawania w zakresie dziesięciu tudzież umiejętności czytania i pisania, po zabłyśnięciu w Poradni Pedagogiczno-Wychowawczej, dostaje zgodę na rozpoczęcie nauki.
Dużo wcześniej niż jej (nie)dojrzałość emocjonalna będzie w stanie wytrzymać.


'Super Zdolna' przechodzi przez klasę pierwszą jak burza.
Rajstopki zastąpił równie obleśny nylonowy fartuszek szkolny. Odwieczna fryzura 'na pazia', spod której tak nieładnie wystają odstające uszy musi zostać. Sprawdza się na codziennych lekcjach na pływalni.



Nieciekawy charakter pisma nie umniejsza jej osiągnięć na niwie naukowej.
Jednak koniec roku przynosi koszmarne rozczarowanie.
Nie ma świadectwa z czerwonym paskiem!
Jak to nie ma?!
Przez zachowanie, które nie jest wzorowym, a 'tylko' wyróżniającym.
Wzorowym
nijak być nie może, bo przecież te o półtora roku młodsze emocje nie wytrzymują usadzenia w szkolnej ławie.
Bo gęba się nie zamyka, bo popchnięta w niekontrolowanej złości koleżanka lezie w te pędy do pani na skargę, bo tak fajnie jest się chlapać wodą w szkolnej łazience, czy gonić podziemnym korytarzykiem, do którego wstęp jest surowo zabroniony.


'Super Zdolna' idzie więc z tatą tuż po czerwcowej 'akademii na cześć' do pobliskiego przedszkola na Franciszkańską.
Tato chce się pochwalić świadectwem przed sceptycznymi przedszkolankami, które odradzały mu posyłanie dziecka do szkoły tak wcześnie.
A 'Super Zdolna' ryczy ile sił w płucach i połykając gluty powtarza, że to niesprawiedliwe, że Kaśka S., jej główna rywalka, ma czerwony pasek. Przebrzydły lizus!
I nawet kajzerka z jogurtem nie są w stanie ukoić steranych nerwów młodocianej absolwentki.

Ta pierwsza porażka stanie się najprawdopodobnie przyczynkiem do tego, że 'Super Zdolna' szybko zamieni się w 'Zdolną ale Leniwą'.

***

Młoda dziewczynka wyciąga potajemnie rzeczy z szafy mamy.
Te żakiety z aksamitnymi klapami, te moherowe sweterki (wtedy jeszcze bez religijnego zabarwienia), te bluzki z Pewexu.
Nie myśli o tym, żeby definiować swoją płeć. Nie ma świadomości, że za parędziesiąt lat będzie musiała wybrać swoją tożsamość spośród pięćdziesięciu sześci różnych płci społecznych.
Jest po prostu dziewczyną. Taką zwykłą dziewczyną. Po raz pierwszy zakochaną na zabój.
W ministrancie.
Spragnioną komplementów i ładnych ciuchów (fryzura wciąż na debilego pazia, bo w socjaliźmie jedenastolenie dziewczynki rzadko kiedy decydują o swoich fryzurach).
Spragnioną odwzajemnionej miłości.
Gdy jednak cud się zdarza, gdy ukochany ministrant przychodzi na podwórko ze znajomym kolegą, gdy przynosi pierwszego w życiu kwiatka (długo potem trzymanego między kartkami książki), dziewczyna słyszy, że ma się zająć nauką, a nie amorami. Że zamiast się stroić, niech lepiej posprząta w pokoju i odrobi lekcje. I niech nie zakłada tej mini, bo ma krzywe nogi.
Dysonans poznawczy nr 2.

 
Takich dysonansów będzie później więcej.
Serwowane chętnie i bez oporów opinie rodziców, krewnych, przyjaciół, znajomych, nauczycieli i pracodawców będą wpływać na 'Upartą', 'Super Zdolną', 'Zdolną ale Leniwą', 'Niepokorną', 'Niepogodzoną',
'Trudną'.
"Z którą nikt w życiu nie wytrzyma".

Będą charakteryzować wbrew woli i poza świadomością.
Będą kształtować, modelować, urabiać.
Pozwolą jej się oszukiwać, że 'ja' jest jej własnością.
Zdefiniowaną przez myśli, a nie przez sądy.


Będzie potrzeba lat, żeby uświadomić sobie, że "słówko 'ja' niczego tu nie wyjaśni. Za mało ono samo znaczy. Mniej niż podpis na wekslu, tyle co kulawy inicjał, który czyjaś ręka zostawiła na obdrapanej ścianie. W tych dwóch literkach treści jest tak mało, że należą do wszystkich i do nikogo. Niejasny gest dłoni w powietrzu, kierujący uwagę świadków na guzik pod szyją, w swej bezradności niewiele wniesie, a przy tym nie można uczynić go bardziej zrozumiałym"**.

Będzie potrzeba lat, żeby nazwać siebie, określić się samodzielnie, bez usłużnej pomocy innych.
By spojrzeć z dystansu na dzieciństwo, na pierwszą miłość, na dorosłe wybory.


Potrzeba będzie czasu, żeby pogodzić się z tym, że wiele decyzji było podjętych niejako przez innych.
Że być może 'nie gadaj', 'nie wychylaj się', 'nie interesuj się tym, co ci nie przyniesie w życiu wymiernych korzyści' zabiło w niej to, co miała najcenniejszego.


Potrzeba będzie siły i odwagi, żeby zdecydować się na rozprucie tej kapy, w którą była do tej pory tak szczelnie owinięta, i udzierganie jej według swojego wzoru.



***

A gdy już zacznie stawać na swoje własne nogi, gdy już szczęśliwa usiądzie w fotelu otoczona kłębkami kolorowych wełenek, gdy już pierwsze parę rządków wyjdzie spod niewprawnie stukających drutów, trzeba będzie spakować wszystkie manatki i wyjechać na Wyspy Szczęśliwe.

By tam, oprócz niełatwego resetowania całego życia, definiowywać na dokładkę jeszcze swój status emigranta ...





Wpis z serii 'finka z kominka' na życzenie Kaczki :)

 



niedziela, 23 lutego 2014


* Swoją drogą to ciekawe zestawienie placów, nie uważacie? Dzierżyński, Zbawiciel; na trasie 'dwójki' byli jeszcze Dmowski, Zawisza (Artur) i  Narutowicz :)

** genialna (moim zdaniem :)) definicja 'ja' autorstwa Magdaleny Tulli, cytat z książki "Skaza".

Ps. Jestem naprawdę koszmarnie zajęta i nie wiem, czy uda mi się dzisiaj podsumować całą finkę (postaram się).
Czytam Wasze wszystkie komentarze, maile i wpisy konkursowe i bardzo przepraszam, że nie zdążyłam na wszystkie odpowiedzieć. Postaram się nadrobić wkrótce.

Viewing all articles
Browse latest Browse all 84

Trending Articles


TRX Antek AVT - 2310 ver 2,0


Автовишка HAULOTTE HA 16 SPX


POTANIACZ


Zrób Sam - rocznik 1985 [PDF] [PL]


Maxgear opinie


BMW E61 2.5d błąd 43E2 - klapa gasząca a DPF


Eveline ➤ Matowe pomadki Velvet Matt Lipstick 500, 506, 5007


Auta / Cars (2006) PLDUB.BRRip.480p.XviD.AC3-LTN / DUBBING PL


Peugeot 508 problem z elektroniką


AŚ Jelenia Góra